labrador 3 miesiące zdjęcia

Location: Portland, Oregon & Mt Hood Oregon. At 3 months Cooper was 16" at the shoulders and 23#. She started out very small, but ended up as a very tall girl. She is a bit over the AKC breed standard for an American Lab which is taller than the UKC. Ski-Patroller, Jan 4, 2021. The most rapid period of growth will take place in the first month or so after you bring him home. In 2007, a study of 150 Labrador puppies in Norway found that Labrador weight gain is most rapid at 89 days old in females, and 95 days old in males. So around the 12-14 week mark. Blonde Labrador Retriever Looking at Camera Room for Copy Side lighting on blonde labrador retriever looks at camera from an indoor home setting. Suggests waiting, longing, paying attention, lonely, training. Room for copy on side neutral background. labrador dog stock pictures, royalty-free photos & images The average age is 10 to 14 years, with ancestry and genetics, to the lifestyle choices you make for them having a major effect. The thing with averages though is they are just that, an average. Many will sadly not live so long, others will live far longer. With a lot of luck. any Labrador of yours will have a lifespan well in their late teens. Pobierz najpopularniejsze zdjęcia z kategorii Złoty Labrador na Freepik Za darmo do użytku komercyjnego Wysokiej jakości obrazy Ponad 27 mln zdjęć stockowych. #freepik #zdjęcie nonton film blue valentine 2010 sub indo. Jeżeli ktokolwiek poszukuje psa obronnego, stróża majątku i posiadłości, psa budzącego grozę swoim wyglądem, to… … trafił pod zły adres. Labrador jest w stanie bronić jedynie miejsca na kanapie, stróżować wiernie przy zwisającym ze stołu kawałku smakowitego mięcha (z towarzyszeniem sznurowadeł śliny do samej ziemi włącznie) oraz budzić grozę tym, co potrafi zrobić z naszym wymuskanym i wychuchanym mieszkaniem. Te mniej więcej 35 kilogramów futrzastego zwierza, choć gabaryty ma potężne i siłę rozpędzonego czołgu T – 34, w głębokim poważaniu (czytaj: w d…e!) ma bandziorów, złodziei i różnorodnych „porywaczy” mienia. Istnieje ewentualność, iż labrador wkurzy się jedynie na złodzieja żarcia, który sam opróżniwszy lodówkę, zapomni podzielić się z psem. Wtedy może zrobić się gorąco, aczkolwiek stawiam na to, że bardziej zagrożone będzie żarcie, nie zaś złodziej… Zdarza się, że nie – psiarze, jako osoby mniej doświadczone, na widok biszkoptowego, czekoladowego lub czarnego zwierza, kłusującego z tętentem wzdłuż osiedlowej alejki, niekiedy utytłanego w błocie od czubka nosa do końca ogona, popadają w stan zbliżony do paniki, w pośpiechu rozglądając się za możliwie wysokim drzewem. Zazwyczaj (!) niesłusznie, bowiem labradory są psami pogodnymi, z wielką sympatią dla dwu – i czworonożnych istot pałętających się po okolicy. Najczęściej więc opisany powyżej, zabłocony zwierz minie nas w pędzie, i jedynie podmuch wiatru może zachwiać co szczuplejszymi osobami. Zdarza się także, iż za zwierzem pędzi jego ciężko zziajany właściciel, absolutnie nie stanowiący niebezpieczeństwa (raczej powiedziałabym, że właściciel może być w niebezpieczeństwie, gdy parasolkami napadną na niego starsze panie, na co dzień okupujące osiedlowe ławeczki i wymieniające poglądy na temat wszystkich przechodzących). Jazgot towarzyszący akcji z parasolkami pozwólcie, że pominę, pociesza mnie jednak świadomość, iż właściciel zwierza zazwyczaj gna zbyt szybko, by poczuć łomot parasolek na swoich plecach… Reakcja psiarzy będzie natomiast diametralnie inna – głęboko w nosie mając poszukiwanie wysokiego drzewa, natychmiast zaczynają wołać uciekiniera po imieniu, wspomagając tym samym zdyszanego pańcia pełniącego obowiązki pogoni za psem. Najczęściej podstęp kończy się sukcesem – ubłocony zwierz czule przytula się do kolan najbliżej stojącego psiarza, przyozdabiając mu spodnie/spódnicę w cały ogródek botaniczny, półżywy zaś właściciel psa pada na klęczki, łapie się za serce, a następnie albo zaczyna wrzeszczeć na psa, albo moczyć mu łzami szczęścia biszkoptowe, czekoladowe lub czarne futro. Obydwie reakcje mają swoje plusy i minusy, oceniać ich tu nie mam zamiaru, rozumiejąc odczucia zziajanego właściciela. Jaki z tego morał? Labrador jest, czy nie jest niebezpieczny? Odpowiedź – jak dla mnie – jest prosta. Jako labrador – nie jest, ale jako pies – może być! Labradory mają mnóstwo cierpliwości dla ludzkich (psich także) dziwactw, słabości i odchyleń od normy, wiele potrafią wybaczyć, o wielu krzywdach zapomnieć, ale… są tylko (i aż!) psami. Żaden pies – samiec nie lubi, gdy depcze mu się po jajkach (tudzież wydmuszkach) i „interesie”, żadna suczka nie toleruje ataku na swoje dzieci, zaś każdy pies płci obojga odczuwa ból, strach, lęk, więc w poczuciu zagrożenia może warknąć, pokazać zęby, a nawet – ugryźć. Pies! Czyli także labrador, który – chociaż łagodny i pełen ufności wobec świata – może zostać sprowokowany. My ludzie mamy swoje fanaberie – jedni nie lubią być przytulani przez nikogo, inni lubią spacerować za rączki w świetle księżyca, jeszcze inni (inne!) brzydzą się, gdy ktoś pocałuje je w rękę (patrz: autorka!). Dlaczego więc na fanaberie nie pozwolić psu? Dlaczego zmuszać go do czegoś czego nie lubi/boi się/denerwuje go to? Jeśli mnie ktoś wkurzy, rozdepcze mój dystans intymny i wgniecie w ziemię moje osobiste preferencje, sympatie, tudzież osobliwości, ja wtedy pyskuję aż iskry lecą. Bywa, że i po pysku natrętowi przyłożę (w sytuacjach skrajnych oczywiście!), gryźć mi, niestety, nie wypada, nad czym ogromnie boleję. Co ma zatem zrobić pies, gdy nierozumny dwunożny pcha mu ręce do miski z jedzeniem, całuje go w nos i dłubie w uszach? Proste – najpierw warknie, a w końcu ugryzie, bo po gębie przylać nie potrafi! A może jednak? Będzie wtręt prywatny. Moja Bajka, biszkoptowa labradorka, która dała nam 9 lat szczęścia, upodobała sobie do spania szczególnie salonową kanapę w mieszkaniu moich rodziców. Dokładnie jej lewą stronę. Objęła ją w posiadanie niczym starożytna władczyni, surowym, brązowym okiem spoglądając na każdego, kto próbował się cichaczem usadowić pod nieobecność pieska. Prawą stroną kanapy dzieliła się bez oporów. No i zdarzył się dzień, kiedy skołowana pańcia wróciła po 8 godzinach z uczelni, wykończona dwoma nudnymi (jak flaki z olejem!) wykładami z historii współczesnej Polski i powszechnej oraz czterema godzinami ćwiczeń z dydaktyki historii, które prowadził był bardzo groźny i wredny pan magister – o żelaznym zdrowiu, kamiennym sercu i absolutnym braku poczucia humoru. Głowa mi pękała z bólu, a przed oczami tańczyły mi krwawe maziaje, przywitałam więc piesa, który właśnie wybierał się z moją mamusią (cudowną istotą!) na spacer, następnie na uginających się nogach dowlokłam się do kanapy i padłam. Na lewej stronie! Bajeczka wróciła ze spacerku, żłopnęła wody z miski i przydreptała pod kanapę. Spojrzała na mnie z wyrzutem, usiadła i patrzyła. Wzrokiem zranionej łani, który mówił „jak mogłaś?!” Postanowiłam być twarda, w końcu ktoś musi być w stadzie samcem Alfa (no dobra, samicą!). Pies posiedział chwilę, nie zmieniając wyrazu pysia, doszedłszy jednak do wniosku, że wzrok nie działa, zaczął mnie trącać nosem. Mokrym i zimnym. Uparłam się, że przetrzymam. No i się doigrałam! Baja zrozumiała, że wzrokiem i nosem mnie nie wykurzy, więc sięgnęła po broń pancerną – dostałam łapą po gębie aż zadzwoniło! Natychmiast poderwałam się z zakazanej strony kanapy, zwijając się w kłębek w jej prawej części, Bajorek zaś zamachał ogonem, hycnął na wersalkę i natychmiast zasnął. Z pełną świadomością dobrze wykonanej roboty. Koniec wtrętu prywatnego, wracamy do tematu. Są labradory, z którymi można zrobić dosłownie wszystko – zabrać żarcie, całować w nos, masować łapy, grzebać w tyłku (okej, okej, to raczej dotyczy weterynarzy!), czyścić uszy, zęby i przycinać pazury, ciągnąć za ogon i uszy (niehumanitarne i wredne, ale się zdarza!), zakrapiać krople do oczu, czesać, kąpać oraz robić jeszcze całe mnóstwo innych rzeczy. Labrador jednak też człowiek (na czterech łapach, ale to szczegół tylko) i ma prawo mieć gorszy dzień. Może jest głodny bardziej niż zwykle, bo wczoraj miał w narkozie robione zdjęcie RTG i był „na głodzie”? Wtedy zapomnij człowieku o zabraniu miski, bo nawet jeżeli zdążysz to zrobić, możesz stracić rękę, a twój pies powie ci prosto w oczy „No o co ci chodzi? Ręka to też mięcho!” Zdarzają się sytuacje, że labradora coś boli – ucho, oko, łapa, ząb – jeśli widzisz, że zwierzak jest nieswój, nie molestuj go lawiną pieszczot i czułości, bo cię użre, pretensje zaś będziesz mógł mieć tylko do siebie. Raczej zabierz go do weterynarza. I nie pozwalaj dzieciom deptać po psie, siadać na nim, wyrywać mu uszu i ogona, zaglądać w zęby i dłubać w oczach – najcierpliwszy labrador może wówczas przemienić się w rozjedzonego, rozwścieczonego bandytę! I nikt nie ma prawa mieć o to do niego pretensji. Kłania się tu mit o labradorach jako psach „do dzieci”. Co ja mówię „kłania się”, jęczy, wrzeszczy i wyje niczym syrena strażacka. No, bo przepraszam bardzo, czy pies ma jakieś udokumentowane kwalifikacje opiekuna/opiekunki dziecięcej?! Pedagogikę opiekuńczą kończył(a), czy może jakieś specjalistyczne kursy pielęgniarskie?! Bardzo w tym momencie przepraszam wszystkich podopiecznych, właścicieli i towarzyszy psów asystujących, jak również asystujące psy, specjalnie wyszkolone do pomocy. Nie o nich tu mowa – mam na myśli zwykłego, domowego labradora, pieszczocha, żebraka, miziaka i członka rodziny, który zna (lub nie) podstawowe polecenia i komendy, być może ukończył z sukcesem kurs posłuszeństwa, ale nigdy nie był psem asystującym osobie chorej, czy niepełnosprawnej. W moim domu jest dwoje dzieci, każde z nich od urodzenia (córka) lub prawie od urodzenia (syn) chowa się z psami, jest uczone, że pies nie jest zabawką, że nie wolno mu grzebać w pysku podczas jedzenia, ciągnąć za ogon i kłaść się na nim całym ciężarem. Staram się również wpajać moim dzieciakom, że nie wolno zbliżać się do obcych psów, zawsze trzeba pytać właściciela, czy można pogłaskać piesia i ogólnie zachować ostrożność. To ostatnie wychodzi mi z marnym skutkiem, bo moje kochane bachorki mają (tak jak mamunia) fioła na psim punkcie i zanim pomyślą, to już lecą do psa na powitanie. Dziewięcioletnia córa już coraz lepiej panuje nad sobą i swoim psim wariactwem, ale dwuletni synuś to kwintesencja energii i buntu dwulatka, więc różnie to bywa z tą ostrożnością. Tym niemniej – pracujemy nad tym. Z moimi dziećmi żyły w sumie 3 labradory – Bajka, trzyletnia w chwili urodzenia się Wiktorii, odeszła na dwa miesiące przed narodzinami Kubusia, i teraz Madera z Czedarem. Madera pojawiła się u nas w domu, gdy Kuba miał 5 miesięcy. Kiedy skończył rok, zamieszkał z nami Czedar. Te trzy psy, to trzy przykłady podejścia do dzieci, każde totalnie inne. Bajka traktowała Wiktorię obojętnie, nie licząc pierwszego miesiąca, kiedy zazdrość wyłaziła z niej wszelkimi zakamarkami futra. Nie chodziła za Wiką, nie pilnowała wózka, nie warczała na obcych zbliżających się do dziecka (tego ostatniego nie musiała, robił to za nią nasz ówczesny sąsiad, przepiękny terier rosyjski Boria). I kolejny wtręt prywatny (bardzo Czytelników przepraszam, ale trochę tego będzie, tych wtrętów znaczy…). Boria mieszkał trzy piętra nad nami. Starszy od Bajki o dwa lata, kochał ją z pełną wzajemnością, do tego stopnia, że pozwalał jej pić wodę ze swojej miski (żadna inna sunia nie dostąpiła tego zaszczytu!). Kiedy schodził z góry na spacer, przy jego obroży brzęczała charakterystycznie adresówka – Baja słysząc ten dźwięk ustawiała się w pełnej gotowości pod drzwiami i razem, łapa w łapę wychodzili na spacer. Kiedy urodziła się nasza Wika, psim spacerom zaczął towarzyszyć wózek dziecięcy. Już pierwszego dnia Boruś wsadził do wózka swoją kudłato – brodatą mordkę, obwąchał uważnie postękującą małą istotkę w wózku i został pouczony, iż jest to „ludzki szczeniaczek”. Oblizawszy dzieciowi buzię, Borunio ustawił się obok wózka i od tej chwili każdy osobnik, czy to ludzki, czy też psi, ośmielający się podejść do wózka, był traktowany jak intruz i ostro karcony przez Borusia. Gdy karcenie „głosowe” nie pomagało, należało liczyć się z odgryzieniem pewnych cennych części ciała. Bajka zaś olewała wszystko i dziecia wraz z wózkiem miała w nosie (no, chyba że przychodziła pora karmienia!). Obojętność Bajki minęła w pewnym stopniu, gdy Wiktoria podrosła, ale zawsze ich wzajemna relacja była taka, że to dziecko pchało się do psa, pies zaś ze stoickim spokojem znosił owo pchanie, a gdy miał dosyć, po prostu odchodził. Koniec wtrętu. Madera to zupełnie inna para kaloszy. Żywioł w labowej skórze, psie ADHD w stopniu maksymalnym, wszystkożer, pieszczoch, lizus i absolutny wariatuńcio. Kiedy dzieci wchodzą do domu są dokumentnie wycałowane różowym ozorem, obskakane i obtańcowane dookoła, stanowiąc doskonałych towarzyszy do biegania, skakania, przeciągania i aportowania. Do chlapania się w wodzie także. Dorosłych Madzior też kocha, ale to dzieci są na pierwszym miejscu. No i Czedarek. Adoptuś, po przejściach, kochany, kochający i przywalający się całym cielskiem do ludzkich kolan. Nie ma nic przeciwko dzieciom, bawi się z nimi, daje się głaskać, drapać i czochrać, ale tylko do pewnego stopnia. Jeśli mu się zabawa znudzi, albo forma zabawy, ewentualnie głaskania mu nie odpowiada – warczy, szczerzy kły i zwyczajnie potrafi dziabnąć. Moje dzieciaki szybko zrozumiały co im wolno w towarzystwie Czedara, a czego im nie wolno, współpraca układa się bez większych zgrzytów, nie licząc chwil, kiedy Czeduś kradnie maskotki (w celu wyprucia im środka) – wtedy jest wrzask dwóch dziecięcych gardeł i pies rejteruje w popłochu, wiedząc doskonale, że pożeranie maskotek jest bardzo źle widziane przez pańcię i pańcia. Trzy laby i trzy różne relacje z dziećmi – obojętność, euforia i złość. Wszystkie trzy normalne, uzależnione od charakteru konkretnego psa, nie zaś od rasy. Bo labrador nie jest genetycznie zaprogramowanym pedagogiem opiekuńczym! Należy traktować go jak psa (właściwie powinnam powiedzieć „traktować jak człowieka”), nie zaś jak niańkę. To, że labek przynosi dziecku rzucaną piłeczkę jest piękne, fajne i miłe, ale rodzicu, nie oczekuj, że ty w tym czasie możesz pójść na zakupy. Twoim obowiązkiem jest obecność przy dziecku i psie, bowiem pomijając już wszystko inne, labki są psami dużymi, dorodnymi, ich waga sięga nawet 40 kilogramów – taki brytan w ferworze zabawy nawet nie zauważy, że podeptał lub przewrócił dziecko. Podobnie rzecz się ma z zostawianiem przed sklepem / apteką / innym punktem usługowo – handlowym wózka z dzieckiem w środku i labradora obok (często, o zgrozo! przywiązanego do wózka). Wystarczy bowiem, że przejdzie w pobliżu atrakcyjna zapachowo suczka, albo podbiegnie dominujący pies i tragedia gotowa – przewrócony wózek, potłuczone i połamane dziecko oraz brak psa (w przypadku atrakcyjnej suczki), czy też kłęby sierści fruwające dookoła i dwa wczepione w siebie, gryzące się psy. Miejmy więc w głowie trochę rozumu (już nie mówię, że cały, bo może to zbyt wielkie wymagania), piesa zostawmy na zewnątrz, zaś wózek zabierzmy ze sobą, mając w nosie krzywe spojrzenia ekspedientek, pijaczków i emerytek. Chyba Czytelnikom uszami już wychodzą wtręty prywatne, ale wredna jestem i nie potrafię się powstrzymać. Tym razem coś na temat zostawiania labradora przed sklepem. Jak większości ludzi wiadomo, labrador nie bez powodu nazywany jest żebradorem. Zeżre wszystko w tempie nadprzyrodzonym i pójdzie za każdym, kto ma w ręku coś dobrego. Nie inna była Bajka. Zostawiona przez moją mamusię przed osiedlowym sklepem, siedziała grzecznie i czekała, przywiązana do słupka, nie wadząc nikomu. I trafiło się trzech gówniarzy – gimnazjalistów (na wszelki wypadek gimnazjalistów nie – gówniarzy serdecznie przepraszam), którym przyszło do pustych głów, żeby zwabić psa na chipsy i wyprowadzić na drugi koniec osiedla. Odwiązali smycz i karmiąc Baję chipsami odprowadzili ją z głupawym, baranim rechotem o ładnych kilkadziesiąt metrów. Moja mamusia wyszła ze sklepu i prawie zemdlała, nie widząc psa. Rozejrzała się dookoła i zobaczyła tych trzech inteligentnych inaczej oraz Bajeczkę wleczoną przez nich na smyczy. Jako rasowy, wieloletni, emerytowany pedagog wrzasnęła „Gnoje jedne, puśćcie psa!”. Oczywiście pies został puszczony, tępaki zmyły się biegiem, a mamusia długo dochodziła do siebie. Nigdy więcej Bajka przed sklepem sama nie została i każdemu właścicielowi labradora powiem, aby swojego psa też samego nie zostawiał. Na wszelki wypadek. I jako postscriptum dodam, że ja chyba jestem skundlonym pedagogiem, bo nie ograniczyłabym się do słownych inwektyw, tylko naprałabym po mordzie wszystkich trzech razem i każdego z osobna! Jaki z tego morał? Prawdziwy labrador (mówię o charakterze, a nie o papierach!) nie jest ani nianią do dzieci, ani groźnym zabójcą. Niewtajemniczeni: na widok labradora miękną w kolanach, szczękają zębami, a włos jeży im się na głowie. Wtajemniczeni pozornie: traktują labradora jak malutką (ewentualnie nieco większą) puchatą kuleczkę (reklama dźwignią handlu!), nie mając świadomości, że zabawa z rolką papieru toaletowego to nie wszystko, na co labka stać. Wtajemniczeni prawdziwie: rozumieją, że są to duże, wszystkożerne psy, łagodne, pozytywnie nastawione do świata, chętnie bawiące się z dziećmi, ale na zasadach ustanowionych przez dorosłych. Labrador na groźnego zabójcę się stanowczo nie nadaje (no, chyba że chodzi o zamordowanie soczystego kawałka mięska, ewentualnie maskotki wypchanej watą), może jednak stać się groźny poprzez swoje gabaryty, ból, zły humor i przejścia z przeszłości. Nianią do dzieci też być nie może, z tych samych powodów. Pozwólmy mu więc być po prostu psem, czworonożnym człowiekiem, który choć mówić ludzkim językiem nie potrafi, to całym sobą – oczami, uszami i ogonem – przemawia do nas tak, jak to potrafią robić tylko kochające i kochane psy. E. Frankiewicz FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Rejestracja Zaloguj Chat Ogłoszenie LABRADORY DO ADOPCJI POD OPIEKĄ FORUM DIEGO WEGA Strona Główna » Galerie » Labradory multimedialnie » Różne fotki Labradorowe Moderatorzy: mibec, AnIeLa, aganica, Ryniu, AnTrOpKaUżytkownicy przeglądający to forum: Brak Oznacz wszystkie tematy jako przeczytane Ważne tematy Odpowiedzi Autor Wyświetleń Ostatni post 1% od dochodu - podaruj na Projekt Labradory [ Idź do strony: 1, 2, 3, 4 ] 77 31-12-13Ryniu 334279 07-04-2020, 18:50Monisiaczek Kalendarz 2017 - zbieramy chętnych [ Idź do strony: 1 ... 3, 4, 5 ] 97 20-09-16tenshii 157903 23-01-2017, 13:44monikaia Zanim wstawisz nowe ogłoszenie - przeczytaj!Zanim wstawisz nowe ogłoszenie - przeczytaj! 1 04-06-09Ryniu 30358 25-09-2011, 16:14AnIeLa Zasady adopcji na forum 0 14-01-12Ryniu 53329 14-01-2012, 21:21Ryniu Tematy Odpowiedzi Autor Wyświetleń Ostatni post "Jaworowicz Stajl"czyli jak siedzi Twój pies :D 19 12-06-13Almathea83 34375 10-05-2019, 13:44MonikaiElza Znaki szczególne [ Idź do strony: 1, 2 ] 20 15-06-13Aleksandra 31486 19-08-2016, 21:48Sanndrak Piękna złota jesień labkowa [ Idź do strony: 1, 2, 3, 4 ] 68 21-10-08Ryniu 49432 25-01-2016, 19:20marekkkkk Śmieszne fotki naszych labków :) [ Idź do strony: 1 ... 79, 80, 81 ] 1617 07-12-07Ryniu 226453 08-08-2015, 14:32Marta_Siedlce Kanapowce xDleniuchy na kanapach xd [ Idź do strony: 1, 2, 3 ] 49 12-06-09Dorotka 42118 18-04-2015, 01:04kasiek Śpiący Labekczyli najdziwniejsze miny i pozycje do spanka [ Idź do strony: 1 ... 47, 48, 49 ] 964 09-05-08Lorena 149170 11-04-2015, 18:22Tajga Ciekawe fragmenty labkównoski, łapki, oczka itp [ Idź do strony: 1 ... 21, 22, 23 ] 448 07-12-07Ryniu 113578 30-10-2013, 13:04Paulinna Galeria Labradorów na 'fejsbuku'! [ Idź do strony: 1 ... 3, 4, 5 ] 91 13-09-11rudafoto 54028 16-03-2013, 16:59Di Szczeniaczki ;-))Słodkie Kluski [ Idź do strony: 1 ... 3, 4, 5 ] 85 21-02-08Ola 59863 25-11-2012, 13:04Paulinna Labki znalezione w sieci 2 26-08-12Ryniu 6310 27-08-2012, 12:33kolorowooka Spotkania po prawej stronie Wisły :) 4 13-08-12ppaula2 7027 15-08-2012, 11:25bunia69 A ja muszę kopać dołki :) [ Idź do strony: 1, 2, 3 ] 50 20-06-08Ryniu 37159 29-06-2012, 18:36kolorowooka Głodny labradorczyli ślinotoki, żebranie itp. [ Idź do strony: 1, 2, 3, 4 ] 65 23-06-08dewuska 46513 29-05-2012, 14:33Lunka Szczekaczeczyli szczekające labki [ Idź do strony: 1, 2, 3 ] 56 07-04-09iness8@ 40195 01-04-2012, 21:27Paulinna Spotkania Labków z innymi psiakamiRelacje ze spacerów czy też głupawek z innymi psiakami :) [ Idź do strony: 1 ... 6, 7, 8 ] 147 26-04-08Lorena 74350 03-10-2011, 12:50Lelejka Nowe akcesoria na naszym labie :)Chwalimy się :) [ Idź do strony: 1 ... 20, 21, 22 ] 424 29-06-08AnTrOpKa 93589 04-08-2011, 10:35kasiek Nasz labrador 2 23-07-11angerman 6955 25-07-2011, 15:43angerman aktywny labrador [ Idź do strony: 1 ... 4, 5, 6 ] 113 26-01-08dewuska 61189 15-05-2011, 09:50Grapy W swoim żywiole czyli labrador na mokradłach ;) [ Idź do strony: 1 ... 5, 6, 7 ] 135 23-03-08dewuska 70756 22-03-2011, 17:35Nataeelll Zakochany Labek ? Bigamista ? ;) [ Idź do strony: 1, 2 ] 24 25-04-08Ryniu 26890 20-02-2011, 16:26Grapy temat dla piesków z LIPCA (zdjęcia) ;D 2 20-01-11gosiaczek 7594 29-01-2011, 11:28gosiaczek Czy tak moze wygladac labek z rodowodem?? 9 04-03-10groszeek 11641 07-01-2011, 19:16oleska2803 GRUDNIOWE LABKI POKAŻCIE SIĘ TU WSZYSTKIE [ Idź do strony: 1, 2 ] 34 14-04-10Renia... 30787 02-01-2011, 21:26matipietrzak96 Spotkania labów z innymi... stworzeniami [ Idź do strony: 1, 2, 3, 4 ] 63 15-07-08dewuska 46069 02-01-2011, 18:29Labradore Spotkania Labów z... Labami :P [ Idź do strony: 1 ... 21, 22, 23 ] 446 06-01-08AnTrOpKa 101701 14-12-2010, 11:35mibec Wyświetl tematy z ostatnich: Strona Główna » Galerie » Labradory multimedialnie » Różne fotki Labradorowe Strona 1 z 3 Szukaj w tym dziale: Skocz do: Nowe posty Brak nowych postów Ważne ogłoszenie Nowe posty [ Popularny ] Brak nowych postów [ Popularny ] Ogłoszenie Nowe posty [ Zablokowany ] Brak nowych postów [ Zablokowany ] Przyklejony Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Labrador Retriever - Wyniki wyszukiwania dla zdjęć i ilustracjiWyświetl filmy dla labrador retrieverPrzeglądaj dostępne zdjęcia i obrazy (108 876) dla słowa kluczowego labrador retriever lub rozpocznij nowe wyszukiwanie, aby znaleźć więcej zbiorów zdjęć i wyniki FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Rejestracja Zaloguj Chat Ogłoszenie LABRADORY DO ADOPCJI POD OPIEKĄ FORUM DIEGO WEGA Strona Główna » Labradory w potrzebie » Archiwum » Jedynie 3 miesiące życia czy to nie za wcześnie na śmierć??? Poprzedni temat «» Następny temat Przesunięty przez: Ewelina31-10-2010, 14:07 Jedynie 3 miesiące życia czy to nie za wcześnie na śmierć??? Autor Wiadomość Ryniu Mój labrador: Enzo Pies urodził się: - Mój labrador: Pola Suczka urodziła się: Pomógł: 27 razyDołączył: 27 Lis 2007Posty: 24687Skąd: Włocławek Wysłany: 23-04-2009, 16:21 Jedynie 3 miesiące życia czy to nie za wcześnie na śmierć??? Jedynie 3 miesiące życia czy to nie za wcześnie na śmierć??? Maleńki zaledwie 3 miesięczny szczeniak czeka na naszą pomoc!!!!!! To maleństwo zostało 2 dni temu przywiezione do jednej z łódzkich lecznic. Pan który go przywiózł zapłacił za udzielenie pierwszej pomocy i odjechał. Psiak wyskoczył mu pod przednie koła i zaplątał się w tylne. Ma zgruchotaną miednicę i połamane tylnie łapy. Na tą chwile nie podnosi się, ale ma czucie w tylnych łapach co dobrze rokuje. Po zrobieniu zdjęć okazało się że jest spora szansa że stanie o własnych siłach i jedynie będzie kulał na jedną łapę. I tu zaczynają się jak zawsze schody Operacje ,bo nie skończy się na jednej to koszt najmniej 1000 zł Kolejny problem to to że pies przez najbliższe 2-3 miesiące będzie potrzebował fachowej i stałej opieki. Czy uda mu się pomóc? Czy jego krótkie życie ma się już skończyć ? Nie pozwólmy na to!!!! Mamy czas na podjęcie decyzji do poniedziałku rano, potem pies zostanie uśpiony aby nie przedłużać jego cierpienia. Szczeniaczek 20 lub 21 będzie operowany Czekają go trzy bardzo poważne operacje Bardzo prosimy o wsparcie finansowe i trzymanie kciuków Ciapuś już po operacji Wszystko okaże się za tydzień. Przez ten tydzień Ciapuś będzie mieszkał w Klinice. Najbardziej jest mu potrzebny sen i tylko sen, aby mógł przetrwać to wszystko. Czy będzie potrzebna jeszcze jedna operacja miednicy okaże się za tydzień również. Koszty tego przedsięwzięcia są ogromne. Razem ze specjalistyczna karmą wyniosą około 1200,- do 1500,- zł. Czy udźwigniemy ten ciężar zależy od Was. Prosimy o wpłacanie na konto Fundacja "Pomagajmy Razem - Zwierzęta w Potrzebie" Nr Konta: PKO BP 05 1020 3378 0000 1602 0168 8993 ul. Chłędowskiego 1/8 Łódź 93-239 z dopiskiem "Darowizna na szczeniaka" Bardzo dziękujemy za wpłaty KONTAKT W SPRAWIE PSA agamic@ tel 792-061-133 Agnieszka źródło: _________________ Muszol Mój labrador: Fifty Pies urodził się: Dołączyła: 03 Sty 2009Posty: 1375Skąd: Kalisz Wysłany: 23-04-2009, 16:38 o jeju ale śliczny _________________Na świecie nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. supergirl Magda :) Mój labrador: Amber Pies urodził się: Wiek: 36 Dołączyła: 14 Maj 2008Posty: 1557Skąd: Lubin Wysłany: 23-04-2009, 17:55 Jaka słodka mordeczka Pamiętajcie, że mamy forumową kaskę _________________ Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. orlosia 35 kg. Słodyczy Mój labrador: Ruben Pies urodził się: Wiek: 31 Dołączyła: 23 Kwi 2009Posty: 2673Skąd: Sulechów Wysłany: 23-04-2009, 18:04 szkoda tkaiego młodego psiaka ( _________________Kopnięty Pies Nie Wyje Tak, Jak Jego Serce. Ryniu Mój labrador: Enzo Pies urodził się: - Mój labrador: Pola Suczka urodziła się: Pomógł: 27 razyDołączył: 27 Lis 2007Posty: 24687Skąd: Włocławek Wysłany: 23-04-2009, 18:15 supergirl napisał/a: Pamiętajcie, że mamy forumową kaskę Może jakąś chociaż symbliczną sumkę? _________________ Ryniu Mój labrador: Enzo Pies urodził się: - Mój labrador: Pola Suczka urodziła się: Pomógł: 27 razyDołączył: 27 Lis 2007Posty: 24687Skąd: Włocławek Wysłany: 23-04-2009, 18:15 supergirl napisał/a: Pamiętajcie, że mamy forumową kaskę Może jakąś chociaż symboliczną sumkę? Co wy na to forumowicze? _________________ supergirl Magda :) Mój labrador: Amber Pies urodził się: Wiek: 36 Dołączyła: 14 Maj 2008Posty: 1557Skąd: Lubin Wysłany: 23-04-2009, 18:16 Ja jestem za, a Wy?? _________________ Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. zaradna beata & elmo Mój labrador: Elmo vel klusiaczek Pies urodził się: Wiek: 33 Dołączyła: 31 Maj 2008Posty: 4267Skąd: Głowno Wysłany: 23-04-2009, 18:28 ja też się zgadzam, choć tam mojej kasy niema ,ale jutro postaram sie przesłać. Pomużmy chociaż tyle ile możemy _________________"Daj mu serce, a on odda Ci swoje" Jagusia Aga i jej sfora Mój labrador: Sara Suczka urodziła się: w maju 2003 r. Wiek: 44 Dołączyła: 02 Lut 2009Posty: 1774Skąd: skierniewice Wysłany: 23-04-2009, 22:28 Ja też za _________________Ratując jednego psa, nie zmienimy świata...ale świat zmieni się dla tego jednego psa. laura1108 Mój cudny pycholek Mój labrador: Abi Suczka urodziła się: Wiek: 38 Dołączyła: 17 Kwi 2009Posty: 19Skąd: Wołomin Wysłany: 23-04-2009, 23:34 Ryniu, zaskoczyłeś mnie dziękuję Ci bardzo za pomoc naprawdę szczeniorek nas potrzebuje a grosz do grosza i uzbiera się niezła sumka będzie na kosztowne operacje . zaradna beata & elmo Mój labrador: Elmo vel klusiaczek Pies urodził się: Wiek: 33 Dołączyła: 31 Maj 2008Posty: 4267Skąd: Głowno Wysłany: 23-04-2009, 23:51 Ten maluch naprawde jest śliczny. Pomużmy mu. A jak wyzdrowieje to może spróbujemy mu jakoś domek znaleźć? _________________"Daj mu serce, a on odda Ci swoje" supergirl Magda :) Mój labrador: Amber Pies urodził się: Wiek: 36 Dołączyła: 14 Maj 2008Posty: 1557Skąd: Lubin Wysłany: 24-04-2009, 19:11 Jesteśmy z Ryniem za tym, aby przekazać dla maleństwa 112,55 zł. Zgadzacie się? _________________ Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. zaradna beata & elmo Mój labrador: Elmo vel klusiaczek Pies urodził się: Wiek: 33 Dołączyła: 31 Maj 2008Posty: 4267Skąd: Głowno Wysłany: 24-04-2009, 19:21 Ja się zgadzam. _________________"Daj mu serce, a on odda Ci swoje" Jagusia Aga i jej sfora Mój labrador: Sara Suczka urodziła się: w maju 2003 r. Wiek: 44 Dołączyła: 02 Lut 2009Posty: 1774Skąd: skierniewice Wysłany: 24-04-2009, 22:26 Ja też _________________Ratując jednego psa, nie zmienimy świata...ale świat zmieni się dla tego jednego psa. supergirl Magda :) Mój labrador: Amber Pies urodził się: Wiek: 36 Dołączyła: 14 Maj 2008Posty: 1557Skąd: Lubin Wysłany: 26-04-2009, 11:41 Skoro nie ma sprzeciwów, to ja przelewam z forumowego konta 112,55 zł. _________________ Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. Ryniu Mój labrador: Enzo Pies urodził się: - Mój labrador: Pola Suczka urodziła się: Pomógł: 27 razyDołączył: 27 Lis 2007Posty: 24687Skąd: Włocławek Wysłany: 26-04-2009, 12:09 i fajnie, szkoda aby się kasa kisiła _________________ zaradna beata & elmo Mój labrador: Elmo vel klusiaczek Pies urodził się: Wiek: 33 Dołączyła: 31 Maj 2008Posty: 4267Skąd: Głowno Wysłany: 26-04-2009, 13:35 Ryniu napisał/a: i fajnie, szkoda aby się kasa kisiła Dokładnie jak mamy możliwość to mu pomużmy _________________"Daj mu serce, a on odda Ci swoje" Ryniu Mój labrador: Enzo Pies urodził się: - Mój labrador: Pola Suczka urodziła się: Pomógł: 27 razyDołączył: 27 Lis 2007Posty: 24687Skąd: Włocławek Wysłany: 29-04-2009, 14:58 cyt: "FORUMOWICZOW - 112,55" ciapuś na dogo napisała: "Maleńka już po pierwszym zdjęciu kontrolnym Jest i źle i dobrze Jeśli chodzi o złamania łap i założone tam śruby wszystko jest bardzo dobrze Nie ma żadnych przesunięć wszystko ładnie się zrasta. Natomiast jeśli chodzi o miednicę to jest tak musi leżeć i trzeba mocno ściskać kciuki aby wszystko ładnie się zrastało. Kolejna kontrola za tydzień w środę i wtedy zostanie podjęta decyzja co dalej i kiedy będa potrzebne zabiegi na miednicę i kiedy zaczniemy usuwać śruby. Bardzo się martwię o maleństwo,miałam nadzieję że z miednica będzie lepiej" _________________ zaradna beata & elmo Mój labrador: Elmo vel klusiaczek Pies urodził się: Wiek: 33 Dołączyła: 31 Maj 2008Posty: 4267Skąd: Głowno Wysłany: 29-04-2009, 15:46 Trzymam mocno kciuki za te maleństwo _________________"Daj mu serce, a on odda Ci swoje" supergirl Magda :) Mój labrador: Amber Pies urodził się: Wiek: 36 Dołączyła: 14 Maj 2008Posty: 1557Skąd: Lubin Wysłany: 06-05-2009, 17:31 I co z maleństwem? _________________ Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. Wyświetl posty z ostatnich: Strona Główna » Labradory w potrzebie » Archiwum » Jedynie 3 miesiące życia czy to nie za wcześnie na śmierć??? Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Royalty Free Download preview 3 tła frontowych labradora miesiąc stary trwanie biel stary,ostrzeżenie,baczny,tło,traken,kamera,kieł,czekolada,kopia,istota,pies,domowy,folował,odosobniony,labrador,ssak,natura,jeden,ludzie,zwierzaki Więcej Mniej ID 17000401 © Isselee | 2 2 Royalty Free Licencje Rozszerzone ? XS x @72dpi jpg S x @300dpi jpg M x @300dpi jpg L x @300dpi | jpg XL 2829x2827px24cm x @300dpi jpg MAX x @300dpi 4MB | jpg TIFF x @300dpi ??.?MB | tiff Nielimitowana Liczba Stanowisk (U-EL) Do Użytku z Internecie (W-EL) Użycie w druku (P-EL) Sprzedaż Praw Autorskich (SR-EL 1) Sprzedaż Praw Autorskich (SR-EL 3) Sprzedaż Praw Autorskich (SR-EL) Dodaj do lightboxu BEZPŁATNE POBRANIE We accept all major credit cards from Ukraine. Licencje Rozszerzone Kupujący wybrali również te obrazy Dużych psów 8 miesięcy labradorów 8 miesięcy labradorów 8 miesięcy labradorów dranie 11 miesiąca Labradora szczeniak Buldogów tylni anglicy Labradora czarny portret Pies odizolowywający Być chodzącym labradora aporterem Labradora śliczny psi dosypianie Trawy labradora szczeniak siedzi biel 6 miesiąc starego szczeniaka siedzącego whippet Niemiecka Baca, starego 14 miesiąc, obsiadanie Więcej podobnych zdjęć stock 7 labradora miesiąc stary aporteru obsiadanie 14 labradora miesiąc stary aporteru obsiadanie 11 labradora miesiąc stary aporteru obsiadanie 20 labradora miesiąc stary aporteru obsiadanie 15 labradora miesiąc stary aporteru obsiadanie 6 labradora miesiąc stary szczeniaka aporteru obsiadanie 14 labradora miesiąc stary obsiadanie Labrador Retriever jest prześladowanym, 8 miesięcy starych, obsiadanie przeciw bielowi Labrador Retriever szczeniak, 6 miesięcy starych Labrador retriever, 12 miesiąca starego Labrador retriever, 7 miesięcy starych Zakończenie Labrador Retriever szczeniak, 2 miesiąca starego Labradora szczeniak, 3 miesiąca starego Czarny labrador dziewięć miesięcy w plenerowym Kategorie powiązane Zwierzęta Zwierzęta domowe Zwierzęta Ssaki Przeszukaj kategorie Abstrakt Biznes Editorial Ferie IT&C Ilustracje Ludzie Natura Podróż Przedmioty Przemysł i branża Sztuka / architektura Technologia Web design graficzne Licencje Rozszerzone Strona główna Zdjęcia Stock Zwierzęta domowe 3 labradora miesiąc stara pozycja

labrador 3 miesiące zdjęcia